QUO VADIS, POLSKO?

QUO  VADIS, POLSKO?**
7.11.2017
 
 
Co się z tobą stało, Polsko?
W jaki wir zostałaś wciągnięta?
Kradną ci wolność, niszczą wojsko,
już nie jesteś najjaśniejsza, święta.
 
Chcą założyć ci własne maski
hipokrytów, błaznów, szaleńców.
Na twym grobie będzie bić oklaski
tłum fircyków, kuglarzy, odmieńców.
 
Jaką drogą idziesz, Ojczyzno?
Zgasły światła, znikły drogowskazy.
Każdy krok grozi kolejną blizną,
kiedy karły wydają rozkazy.
 
Karły moralne i polityczne,
ludzie zaprzedani bóg wie komu,
świętujący spektakle uliczne
pod znakiem krzyży i feretronów.
 
Skłócili naród, podzielili,
lecz czemu uwierzyłeś, narodzie?
Dla korzyści, dla faszywej chwili
próbujesz prać grzechy w brudnej wodzie?
 
I zagłuszyć cichy głos sumienia,
(bo to już jest jego agonia),
cnoty na srebrniki wymieniać,
gdzie zrodziła się ta dychotomia?
 
Czemu ktoś myślący inaczej
jest wrogiem, którego czas zniszczyć?
Czy biały i czarny inaczej płacze?
Co chcecie budować ze zgliszczy?
 
Jak świętować ów pamiętny dzień,
gdy znów pojawiła się na mapach
Polska, którą usuwacie w cień?
Czy to jeszcze państwo, czy atrapa?
 
Jak długo mamy znosić zniewagi,
ile jeszcze pogardy chowacie?
Coraz głośniej w niebo płyną skargi,
obelgą jest dla mnie wasz pacierz.
 
Ale wierzę, wierzę niezachwianie,
i niech nam tej wiary nie ubędzie,
że ta mgła podłości opadnie,
nikt cię, Polsko, już szarpać nie będzie.
 
 
Alicja Małańczuk